Raz w oknie domostwa wielkiego
zobaczyłam dziewczynę
Modnie ubraną, ładną
lecz miała smutną minę
Stała w otwartym okienku
I raz po raz wzdychała
Jej oczy w łzach tonęły
I twarz jej się nie zaśmiała
Patrzyła na ogród swój
pełen róż i pelargonii
na limuzynę przed domem
lecz w smutku zginęła toni
Szeptała ,szlochała po cichu
jakieś bezmyślne słowa
i szukała czegoś wzrokiem
jakby ktoś coś jej schował
Podeszłam do tej dziewczyny
i spytałam: Co się dzieje?
Czemu płaczesz? Czemu szlochasz?
Czyżby twe serce goreje?
Nie-odpowiedziała panna
pojechał mój przyjaciel
i boję się że więcej
już go nigdy nie zobaczę!
I swą głowę pochyliła
w dłonie ją szybko schowała
i ku swojemu nieszczęściu
dalej cichutko łkała
Nie bój się-powiedziałam
niech on sobie jedzie
ja będę twoim przyjacielem
bo „przyjaciół poznaje się w biedzie”
zobaczyłam dziewczynę
Modnie ubraną, ładną
lecz miała smutną minę
Stała w otwartym okienku
I raz po raz wzdychała
Jej oczy w łzach tonęły
I twarz jej się nie zaśmiała
Patrzyła na ogród swój
pełen róż i pelargonii
na limuzynę przed domem
lecz w smutku zginęła toni
Szeptała ,szlochała po cichu
jakieś bezmyślne słowa
i szukała czegoś wzrokiem
jakby ktoś coś jej schował
Podeszłam do tej dziewczyny
i spytałam: Co się dzieje?
Czemu płaczesz? Czemu szlochasz?
Czyżby twe serce goreje?
Nie-odpowiedziała panna
pojechał mój przyjaciel
i boję się że więcej
już go nigdy nie zobaczę!
I swą głowę pochyliła
w dłonie ją szybko schowała
i ku swojemu nieszczęściu
dalej cichutko łkała
Nie bój się-powiedziałam
niech on sobie jedzie
ja będę twoim przyjacielem
bo „przyjaciół poznaje się w biedzie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz