O moim klarnecie,mojej pasji, moim życiu, mojej miłości i przyszłości <3
Hebanowe drewno w srebrzystej osłonie,
Opływowy kształt w czarownej odsłonie,
Błyszczy się w świetle porannego słońca
I nie gaśnie, gdy dzień zbliża się do końca.
Dźwięk niczym słowika poranny śpiew,
Wyraża radość, jak i ból, i gniew.
Szybsze serca bicie, delikatne tchnienie,
Wywołuje tylko klarnetowe brzmienie.
Klarnecista mógłby i dzień cały grać,
Gdy boli go serce, gdy nie może spać.
Lecz i porażki po drodze się zdarzają,
Niektórzy po nich po prostu się poddają…
Kiedy jego dźwięk słyszę w rozkoszy tonę!
Ze szczęścia i miłości do niego płonę,
Gra na nim to oddanie się ukojeniu,