czwartek

„Klarnet” (***)

O moim klarnecie,mojej pasji, moim życiu, mojej miłości i przyszłości <3

Hebanowe drewno w srebrzystej osłonie,
Opływowy kształt w czarownej odsłonie,
Błyszczy się w świetle porannego słońca
I nie gaśnie, gdy dzień zbliża się do końca.

Dźwięk niczym słowika poranny śpiew,
Wyraża radość, jak i ból, i gniew.
Szybsze serca bicie, delikatne tchnienie,
Wywołuje tylko klarnetowe brzmienie.

Klarnecista mógłby i dzień cały grać,
Gdy boli go serce, gdy nie może spać.
Lecz i porażki po drodze się zdarzają,
Niektórzy po nich po prostu się poddają…

Kiedy jego dźwięk słyszę w rozkoszy tonę!
Ze szczęścia i miłości do niego płonę,
Gra na nim to oddanie się ukojeniu,
Będę zawsze grać, nie oddam go zapomnieniu,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz