czwartek

„Anty-ideał” (13.07.11)

Mówią, że kiedy dziewczynka jest mała,
Potrafi otaczać się w marzeniach cała.
Czeka na swojego księcia jedynego,
Przystojnego, uroczego, mądrego,  idealnego!

Gdy dziewczynka zmienia się w dziewczynę,
Jej myślenie się zmienia odrobinę.
Nie patrzy na inteligencję czy posturę,
Byleby miał urodę niezwykłą i brawurę…

By miał wielkie, błyszczące błękitne oczy,
Boski uśmiech który ją (i nie tylko) zauroczy,
Twarde męskie rysy, włosy zadbane,
I ciało wyrzeźbione, blaskiem słońca zalane.

Bo wielka potrzeba szarpie dziewczyną:
By ładnie wyglądać ze swym chłopczyną!
Koleżanki muszą z zazdrości umierać,
Patrzyć się chyłkiem, nosa zadzierać.

Wtedy ona swego chłopca pocałuje,
A cały świat w plotkach zawojuje…

Ale ja nie chcę takiego pana,
Idealnego, boskiego supermana
Mnie wystarczy ktoś, dla kogo będę
Życiem, z którym szczyty zdobędę.

Bo miłość drogie panie i panowie,
To nie wygląd, ani słodkość w słowie,
To przecież troska o kogoś innego,
Gotowość do poświęceń serca jedynego,.

Ciągłe ugody, kompromisy, wyrzeczenia,
Ciche dni, nawet przykre wspomnienia…
Mnie nie potrzebny pan wygadany,
Piękny, umięśniony, dobrze ubrany,
Chcę tylko kochać pana takiego,
Który dla mnie potrafi wyrzec się złego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz