I znów na niebie pojawi się wschód słońca...
Będę czekać na Ciebie... do końca... do końca...
Bo życie ulotne jest, bolesne czasami
Dlatego ja wciąż żyję chwilami...chwilami...
Nowy dzień się już budzi,
I kolejny wschód słońca,
Człowiek życiem się trudzi,
W sercu tkwi rana boląca...
Znów się rozbiegniemy,
Każde w inną stronę...
Może się spotkać nie chcemy?
W problemach swych tonę...
I znów na niebie pojawi się wschód słońca...
Będę czekać na Ciebie... do końca... do końca...
Bo życie ulotne jest, bolesne czasami
Dlatego ja wciąż żyję chwilami...chwilami...
Czekam by Cię zobaczyć,
Liczę dni, liczę godziny,
Lecz ty nie umiesz wybaczyć,
Zostały tylko Twe drwiny...
Dziś wiem, że zawsze,
będę czekać na Ciebie
Twe uczucia są słabsze,
Nie rozumiem samej siebie..
I znów na niebie pojawi się wschód słońca...
Będę czekać na Ciebie... do końca... do końca...
Bo życie ulotne jest, bolesne czasami
Dlatego ja wciąż żyję chwilami...chwilami...
Będę czekać na Ciebie... do końca... do końca...
Bo życie ulotne jest, bolesne czasami
Dlatego ja wciąż żyję chwilami...chwilami...
Nowy dzień się już budzi,
I kolejny wschód słońca,
Człowiek życiem się trudzi,
W sercu tkwi rana boląca...
Znów się rozbiegniemy,
Każde w inną stronę...
Może się spotkać nie chcemy?
W problemach swych tonę...
I znów na niebie pojawi się wschód słońca...
Będę czekać na Ciebie... do końca... do końca...
Bo życie ulotne jest, bolesne czasami
Dlatego ja wciąż żyję chwilami...chwilami...
Czekam by Cię zobaczyć,
Liczę dni, liczę godziny,
Lecz ty nie umiesz wybaczyć,
Zostały tylko Twe drwiny...
Dziś wiem, że zawsze,
będę czekać na Ciebie
Twe uczucia są słabsze,
Nie rozumiem samej siebie..
I znów na niebie pojawi się wschód słońca...
Będę czekać na Ciebie... do końca... do końca...
Bo życie ulotne jest, bolesne czasami
Dlatego ja wciąż żyję chwilami...chwilami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz