niedziela

„Wróg”(18.02.11)


Mogę być przy Tobie w milczeniu,
Nie powiem jej, że trzymasz moją dłoń...
Nie wyśpiewam jej, że mnie ucałowałeś...

Nie bój się, ona się nie dowie.
Udam, że mam cię za wroga,
Że Cię nie cierpię, nienawidzę,
Powiem jej, że jesteś bezwartościowy
Chociaż wiem, że to nieprawda…

Mogłabym za Tobą skoczyć w przepaść….
Zakochałam się w Tobie.
Czy to tak boleśnie brzmi?

Zakochać się w swoim wrogu to tak,
Jakby chcieć samemu zabić się.

Nie martw się, nie powiem jej,
Że teraz wodzisz palcem po mojej szyi,
Że patrzysz w moje oczy…
Ona myśli, że pragnę cię zabić,

Nigdy nie pozna prawdy.
Ty być może czujesz to samo,
Widzę to po twoich gestach,
Złapałbyś mnie, gdybym spadała,
W bezdenną przepaść miłości,
Ale jej powiedziałbyś,
Że dobiłeś mnie nożem…

Nie mój wrogu kochany, nie!
Nie dotykaj mnie, zostaw mnie!
Idź do niej- to ją poniekąd kochasz,
Idź i jej to powiedz, pocałuj ją!

O mnie zapomnij…
Wrogu najdroższy!
Bestio najukochańsza!
Odejdź, póki ona nie wie.
Póki my jesteśmy sami.
Przepraszam, że taki długi, ale wiersz był napisany pod wpływem wielkich, wybuchających emocji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz