sobota

„Rozstaj dróg”(19.09.2010)

Znowu stanęłam na dróg rozstaju,
chciałabym dotrzeć do bram raju,
Chwile tak cudne, ulotne złapać,
Słowa kłamliwe z pamięci zdrapać.

Wiem, że to szczęście było nieprawdą,
Cała ta miłość młodzieńczą pogardą...
Dłonie pięknie w wspomnieniach splecione,
Dziś są jak marzenie niespełnione...

Jakże ja bym teraz zapomnieć chciała!
Ileż ja mniej łzawych nocy bym miała!
Z tego rozstaju idę na właściwą drogę
Bo z tym smutkiem już ja żyć nie mogę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz